„Zrealizowano w ramach programu stypendialnego Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego – Kultura w sieci”

Paulina Wycichowska

fot. Adam Ciereszko

Fot. Adam Ciereszko

Choreograf, wykładowca akademicki, pedagog tańca i tancerka, arteterapeutka, trenerka Pilates Core, twórczyni autorskiej metody budowania świadomości ciała i ruchu I mind the step.

Absolwentka Ogólnokształcącej Szkoły Baletowej im. Olgi Sławskiej-Lipczyńskiej w Poznaniu i London Contemporary Dance School (University of Kent), gdzie studiowała taniec współczesny w wymiarze wykonawczym, pedagogicznym i choreograficznym. Paulina jest również absolwentką Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu (muzyka kościelna), Wyższej Szkoły Umiejętności Społecznych w Poznaniu (dziennikarstwo i komunikacja społeczna) i Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu (arteterapia). Doktorantka Uniwersytetu Muzycznego im. Fryderyka Chopina w Warszawie, członkini ZASP i Polskiego Forum Choreologicznego. Uprzednio związana zawodowo przez 17 lat z Polskim Teatrem Tańca jako solistka i choreograf, obecnie jest artystką niezależną. Choreograf od ponad 20 lat, swoje prace realizowała w Polsce, Wielkiej Brytanii i Niemczech.

Wykładowca na kierunku taniec w kulturze fizycznej Akademii Wychowania Fizycznego im. Eugeniusza Piaseckiego w Poznaniu, kierunku somatyka w tańcu i terapii w tańcu Akademii Muzycznej w Łodzi i Podyplomowego Studium Arteterapii na Uniwersytecie Medycznym w Poznaniu. Jest pedagogiem tańca współczesnego, technik modern i choreologii. Prowadzi również autorskie zajęcia z tańca kreatywnego opartego na teorii ruchu Rudolfa Labana. Jest także trenerem grupowym i personalnym metody Pilates Core, koncentrującej się na stabilizacji głębokiej kręgosłupa. Od ponad 20 lat współpracuje z wieloma ośrodkami w Polsce realizując warsztaty tańca współczesnego, technik modern, terapii ciała i choreologii na wszystkich poziomach zaawansowania.
Interesują ją holistyczne i interdyscyplinarne podejście do człowieka, procesów nauczania i uczenia się oraz uprawiania i upowszechniania sztuki. Prowadzi treningi uważności i kreatywności w ramach warsztatów arteterapeutycznych i rozwojowych.

Paulina Wycichowska

https://wycichowska.pl/

Ekphrasis – fot. Krzysztof Fabiański

Cicha – fot. Katarzyna Majewska

Desert – fot. Adam Ciereszko

Sybillewo  – fot. Paulina Wycichowska

Rozmowa z Pauliną Wycichowską

Czym jest dla Ciebie choreografia?

Choreografia jest dla mnie ekspresją myśli i emocji przy użyciu medium ruchu i tańca. Jest bardzo osobistym wyrazem moich przekonań o sztuce, świecie i jego mieszkańcach.

 

 

Jakie tematy/obszary Cię interesują? 

Jest wiele rzeczy, które mnie interesują zarówno w sztuce, jak i w życiu. Sprawiają mi ogromna przyjemność działania interdyscyplinarne, przenikanie sztuk, łączenie idei, różnych rozwiązań.

 

 

Co choreografujesz w swojej pracy?

Rodzaj opowieści, która powstaje na styku własnej ekspresji i wiadomości dla domyślnego adresata. Moim ulubionym gatunkiem jest teatr tańca, zatem szukam pewnych treści, interesujących postaci, wątków ruchowych, które razem stworzą bardziej lub mniej linearną, ale mającą dla mnie wewnętrzny sens, całość.

 

W jaki sposób pracujesz nad spektaklem? 

Co spektakl to sposób – zależy to od warunków towarzyszących procesowi twórczemu (ilość czasu), jego uczestników – artystów współtworzących spektakl i samego tematu i kontekstu. Część materiału powstaje w toku spontanicznych działań i zadań twórczych. Zależy mi zawsze, by wydobyć indywidualny rys ruchowy każdego z tancerzy, jego swoisty “podpis”.

 

 

Jaką rolę w Twojej pracy odgrywa „spektakularność”? 

Bardzo różną. Czasem potrzebny jest wstrząs 😉 Zależy od kontekstu powstawania spektaklu/dzieła.

 

 

Jaką rolę odgrywa w Twojej pracy wirtuozeria? 

Wirtuozeria zaangażowanych tancerzy kojarzy mi się nie ze stereotypowym “szpagatem”, czy “piruetami”, a precyzją panowania nad jakością ruchu – nawet w najdrobniejszym geście.

Wirtuozeria kompozycji.. trochę mnie przeraża, bo wiem jaką krzywdę czasem potrafi wyrządzić sztuce i artystom przesadna kontrola.

 

 

Jaką rolę odgrywa intuicja?

Lubię planować i budować scenariusze, ale zawsze pozwalam sobie na margines swobody – pochwycenia spontanicznego pomysłu, czy wdarcia się w scenę chaosu. Intuicja często podpowiada nieoczywiste, ale bardzo ciekawe rozwiązania i pomysły. Mam wrażenie, że sztuką i w pewnym sensie również odwagą, jest pozwolić sobie podążyć za tym (absurdalnie czasem brzmiącym) głosem.

 

 

Czy istnieje projekt, który od dawna chciałaś/eś zrealizować? 

Ostatnio: “CICHA!” – marzyłam o tym spektaklu dobrych parę lat. Teraz marzę o tym, by go móc grać na różnych scenach.

 

 

Na ile budżet ogranicza Twoją wyobraźnię?

Mam poczucie, że myśli o budżecie mocno mnie ograniczają. W zasadzie to nawet przyzwyczaiłam się zaczynać pracę z minimalistycznymi założeniami. Z drugiej strony niektóre moje spektakle nadspodziewanie obrosły w scenografię lub rekwizyty.

 

Co chciałabyś/chciałbyś zmienić w sposobie produkowania sztuki choreograficznej? 

Chciałabym zmienić wysokość puli środków dostępną dla realizacji choreograficznych. Jako niezależna choreografka obserwuję ten trudny bój, który wszyscy toczymy o dofinansowania. Marzyłabym też o stałej współpracy z managerem/ką i producentem/producentką.

 

Jak długo pracujesz nad koncepcją?

Mój czas pracy nad koncepcją jest bardzo różny: od paru lat do paru godzin. W zależności od spektaklu; kontekstu jego powstawania, istnienia deadline’u, różnych zmiennych do wzięcia pod uwagę.

 

 

Jak pracujesz i jak komunikujesz się z publicznością? 

Bardzo cenię pospektaklowe rozmowy z widzami. W przypadku “Desert” rozdawałam ankiety, bo byłam ciekawa, czy sprawdziło się pewne założenie naukowe związane z intencjonalnym zabiegiem choreologicznym. “CICHA!” powstawała przy aktywnym uczestnictwie kręgu kobiet w procesie twórczym, a podczas spektaklu widzowie współkreują opowiadaną historię.

 

 

Czy ważne jest, aby widownia odkryła związek między spektaklem, a Twoimi założeniami? 

Bywały spektakle, w których zależało mi na precyzyjnym przekazaniu jakichś wrażeń i treści, ale świeża perspektywa odmiennego doświadczenia zawsze mnie bardzo ciekawi. Bywa, że widzowie odkrywają/spostrzegają zupełnie nowe dla mnie rzeczy. To jest fantastyczne!

 

 

 

Co według Ciebie zmieni się w pracy choreografek i choreografów w rzeczywistości post-pandemicznej?

Spostrzegam rozwój biegłości artystów posługiwania się narzędziami związanymi z technologią (np. video) i tworzenie z ich pomocą nowego dla nich rodzaju sztuki. Okazuje się, że można zrobić próbę online – przekazać instrukcje choreograficzne i przeprowadzić proces twórczy online. To oznacza przekroczenie barier odległości geograficznej. Sztuka w jakiś sposób niedostępna w bliskim kontakcie, paradoksalnie staje się bardziej przystępna dla najbardziej oddalonych fizycznie osób poprzez zaistnienie w internecie. W procesie twórczym daje to możliwość pracy bez ponoszenia kosztów finansowych i czasowych związanych z podróżami. Z drugiej strony pytanie pozostaje, czy praca na odległość ma te same atrybuty w przypadku tańca, co praca bezpośrednia. Myślę, że raczej nie: powstaje coś innego, niż powstałoby w pracy w kontakcie. Ale czy to “inne” jest gorsze? Chyba nie… jest po prostu inne. Nadal się temu z ciekawością przyglądam.