Czym jest dla Ciebie choreografia?
To (intencjonalna) kompozycja, która ulega transformacji w czasie, zazwyczaj z udziałem ciała ludzkiego. To płynność i migotanie informacji (estetycznych, kinetycznych, erotycznych, architektonicznych, emocjonalnych, społecznych, egzystencjalnych, politycznych…).
Jakie tematy/obszary Cię interesują?
Interesuję się patrzeniem na to, jak człowiek, z całym swoim chaosem, wybiera ruch, przyjmuje kształt, wchodzi w relacje, ucieleśnia swoje doświadczenia, koncepcje, wyobrażenia itp.
Szukam indywidualnego języka ciała (języków ciał!) i ciągłych ich aktualizacji.
Fascynuje mnie odrębność ciała, materii i doświadczenia od języka i pojęć, a co za tym idzie, artykulacja tej odrębności.
Interesuje mnie również fenomen relacji performera i widza – potrzeby, fantazje i motywacje po obu stronach “sceny”.
Co choreografujesz w swojej pracy?
Zależy w której.
W jaki sposób pracujesz nad spektaklem?
Ostatnio zaczynam prace od pytania o naturę spotkania z widzem, które zamierzam stworzyć. Czego potrzebujemy jako wspólnota gromadząc się w jednej przestrzeni? Pracuję procesowo czyli poprzez długi proces generowania i badania materiałów. Tańczę do muzyki. Ruszam się w lesie. Wybieram się w podróż. Czytam książkę. Medytuję z zespołem i sięgamy po inne praktyki duchowe. Zapraszam inne choreografki i proszę o wsparcie metodologiczne. Zbieram metody i wypracowuje praktyki na potrzeby każdej pracy. Szukam ekspertek od interesujących mnie zagadnień i zapraszam je do współpracy. Rozmawiamy. Proponujemy rozwiązania. Na koniec dokonujemy edycji i pokazujemy tylko to, co jest esencją danej pracy. W przypadku improwizacji proces zbierania wiedzy oraz artykulacji trwa równolegle do pokazywania. Trwa od wielu lat i mam nadzieję, że będzie trwał jeszcze wiele.
Jaką rolę w Twojej pracy odgrywa „spektakularność”?
Nie jestem pewna czy rozumiem pytanie.
Jaką rolę odgrywa w Twojej pracy wirtuozeria?
Jeśli wirtuozerię potraktujemy jako uważność i zrozumienie tego, co dla danej pracy jest kluczowe, zarówno w choreografii jak i w wykonaniu, to odgrywa dla mnie bardzo ważną rolę.
Jaką rolę odgrywa intuicja?
Jest najważniejsza.
Czy istnieje projekt, który od dawna chciałaś/eś zrealizować?
Tak, chciałabym zrobić dużą formę na minimum 12 performerów/ek. Mam świetną metode tworzenia pięknego, idiosynkratycznego tańca i grupowych kompozycji z tego materiału ruchowego. Mam też listę strategii do tworzenia kolejnych wariacji, z których zbudowany będzie cały spektakl. Wszystko wypróbowane razem z uczestniczkami i uczestnikami kursu Choreografia w Centrum i działa. Szukam instytucji partnerskich i sponsorów i zapraszam do kontaktu ze mną wszystkich zainteresowanych produkcją tej pracy!
Na ile budżet ogranicza Twoją wyobraźnię?
Musiałabym kiedyś zobaczyć jakiś przyzwoity budżet. Nauczyłam się pracować z tym co jest. Ale kiedy nie ma nic, nie tworzę nowych prac.
Co chciałabyś/chciałbyś zmienić w sposobie produkowania sztuki choreograficznej?
Chciałabym aby państwo Polskie zauważyło, że istnieje niezależna scena wysocewyspecjalizowanych artystów, docenianych często za granicą, ale nie lokalnie, i żeby powstał system wsparcia dla choreografek i choreografów na przestrzeni lat. Wyrywkowe projektowe pieniądze, które starczają na kilka produkcji rocznie (w sumie w całym kraju, przy wspólnej pracy wszystkich ośrodków powstaje zaledwie kilka premier) skazują tę sztukę na wyginięcie.
Jak długo pracujesz nad koncepcją?
Podczas całego procesu? Nie odróżniam koncepcji od praktycznego procesu twórczego czy spektaklu. Możliwe, że nie pracuję z koncepcjami…
Jak pracujesz i jak komunikujesz się z publicznością?
W “Wychodząc od działania” wypracowałam różne strategie wchodzenia w relację z widzem: prosiłam widzów o pomoc, w realizacji różnych działań, prosiłam wysokich o powieszenie czegoś wyżej, prosiłam chętnych o udział we wspólnej czynności. Czasami zmawiałam się z częścią widowni. Pytałam widzów, o to czy chcą kontynuacji jakiejś sceny, czy chcieliby już ją zakończyć. Ponieważ choreografia powstaje w tej pracy z minuty na minutę, często wyjawiam (głośno nazywam) elementy kompozycji czy to, z czym aktualnie pracuję. W czasach przed pandemią pozwalałam sobie na dużo testowania granic widzów i moich. Byłam uważna, aby nigdy nie nadużywać siły jaką daje scena, jednocześnie pozwalałam sobie na dosyć swobodny kontakt fizyczny z widzami. Z jednej strony pracowałam ze spontanicznym, “niewinnym” wchodzeniem w interakcje z widzem, z drugiej strony ciekawiła mnie interakcja na całej skali relacji władzy – dominacja, partnerstwo i podporządkowanie.
W “Królowej wody” spektakl był zgromadzeniem czwórki performerów/ek i widzów. Całość była do uczestniczenia, a nie oglądania, a naszą rolą było tak zwane trzymanie przestrzeni, czyli wprowadzenie i opieka nad sytuacją, aby wszytko mogło się odbyć. To była specjalna praca, stworzona w intencji zmiany i wsparcia w kryzysie, w jakim znalazła się wtedy Polska (i w którym nadal się znajduje) i w obliczu którego stoi gatunek ludzki.
Czy ważne jest, aby widownia odkryła związek między spektaklem, a Twoimi założeniami?
Znów, nie jestem pewna co to znaczy. Nie wiem czy mam inne założenia ponad to co stawiam przed widzem, do czego ją czy jego zapraszam. Jako widzka rzadko sama czytam program spektakli tanecznych. Lubię obcować z choreografią bez tłumaczenia jej na język.
Co według Ciebie zmieni się w pracy choreografek i choreografów w rzeczywistości post-pandemicznej?
Mniejsze widownie. Jeszcze więcej cierpienia w ciałach. Kryzys. Jeszcze silniejszy populizm. Ile z nas dotrzyma czasu po, a ile będzie zmuszona zmienić zawód?