„Zrealizowano w ramach programu stypendialnego Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego – Kultura w sieci”

Katarzyna Chmielewska

“Dzisiaj wszystko” – fot. Marta Ankiersztejn

STS_Dada_Dzisiaj_wszystko_fot. Marta Ankiersztejn-3

Laureatka nagród Prezydenta Miasta Gdańska i Marszałka Województwa Pomorskiego za całokształt dorobku i wybitne osiągnięcia artystyczne.

Absolwentka Ogólnokształcącej Szkoły Baletowej w Gdańsku (1993); studiowała taniec współczesny w P.A.R.T.S. w Brukseli (1997-98). Od 1993 współtworzy wraz z Leszkiem Bzdylem Teatr Dada von Bzdülöw; od 2008 reprezentowany przez Stowarzyszenie „Teatr Dada von Bzdülöw” i od 2009 związany z Teatrem Wybrzeże w Gdańsku, gdzie regularnie tworzy i prezentuje swoje spektakle. Działając od początku jako kolektyw twórczy stworzyli dotąd blisko 50 przedstawień, współpracując na stałe z kilkunastoma artystami z Polski, Europy i ze świata. W Teatrze Dada w ramach swej pracy artystycznej prowadzi lekcje z techniki tańca współczesnego i improwizacji, realizuje autorskie choreografie m.in. Karnacja (2007), Fruu (2011), Why don't you like sadness? (2016) oraz współtworzy choreografię, reżyserię i występuje w większości przedstawień m.in. Magnolia (2003), Kilka Błyskotliwych Spostrzeżeń (2004), Eden (2006), Faktor T (2008), Czerwona Trawa (2009), Caffe latte (2009), Le Sacre (2010), Duety Nieistniejące (2011), Zagraj to, czyli 17 tańców o czymś (2013), Intro (2015), Dzisiaj, Wszystko (2017), Koniec Wielkiej Wojny (2019).

W latach 2012-18 prowadziła cykliczny projekt edukacyjny dla profesjonalnych tancerzy “DADA HUB”, we współpracy z MCKA Zatoka Sztuki w Sopocie oraz projekt edukacyjny pod nazwą “Dada Porusza”, prowadzony w Studiu Artistic w Gdańsku (2018-19). Regularnie współpracuje też jako choreograf z innymi reżyserami w Polsce przy realizacji licznych spektakli w teatrach dramatycznych. Jedna z czterech założycielek Fundacji “Polka dot” w Gdańsku (2018), powołanej jako ciało myślące o tańcu, do działań w kulturze i sztuce. W 2019 we współpracy z Instytutem Muzyki i Tańca współorganizowała w Gdańsku Polską Platformę Tańca, czyli przegląd istotnych produkcji tanecznych wyłanianych co dwa lata w trybie konkursowym. Jedna z jurorek ogólnopolskiego przeglądu “The Best Off 2019”, konkursu na najlepszy spektakl teatru niezależnego, zainicjowanego przez Fundację “Teatr Nie-Taki” z Wrocławia.

Uczestniczy również w międzynarodowych projektach i warsztatach m.in. we współpracy z Instytutem Teatralnym w wydarzeniu performatywnym Too Soon Too Late, 1918 (Centrum Sztuki Bozar, Bruksela 2018), “Nobody's Business Doing Nobody’s Dance” - wymiana praktyk dla niezależnych choreografów i tancerzy, prowadzona przez Eleanor Bauer i Ellen Söderhult oraz “Improvisation Coaching” z choreograf Colleen Thomas (Stary Browar Nowy Taniec, Poznań 2016-17). Współpracuje z kolektywem artystycznym “Shifts Art in Movement” z Berlina, założonym przez Malgven Gerbes i Davida Brandstätter, w latach 2014-16 występując w spektaklach Festina Lente oraz Air.

Z Teatrem Dada występowała dotychczas w wielu krajach na całym świecie, m.in. Festival d'Avignon (Avignon, Francja), La MaMa Theatre i Danspace (Nowy Jork, USA), Live Arts Festival (Filadelfia, USA), Sammukh NSD (Nowe Delhi, Indie), Sishir Mancha NSD (Kalkuta, Indie), The Rang Rajasthan Festival (Jaipur, Indie), Beijing Fringe Festival (Pekin, Chiny), SIDance Seoul International Dance Festival (Seul i Busan, Korea Płd.).

Katarzyna Chmielewska

Założycielka i dyrektor artystyczna Teatru Dada, choreografka, tancerka, nauczycielka tańca

“Dzisiaj wszystko” – fot. Marta Ankiersztejn

“Dzisiaj wszystko” – fot. Marta Ankiersztejn

 “Why don’t you like sadness?”  – fotografia z archiwum Teatru Wybrzeże

 “Why don’t you like sadness?”  – fotografia z archiwum Teatru Wybrzeże

Rozmowa z Kasią Chmielewską

Czym jest dla Ciebie choreografia?

 

Narzędziem pracy z ciałem, tworzeniem unikatowego kodu, za pomocą którego mogę komunikować się z widzami oraz mówić o rzeczach istotnych dla mnie w sposób osobisty. Język ciała zawsze mnie intrygował, wydając się mniej oczywistym niż mowa, jednocześnie będąc tak pojemnym i uniwersalnym w swoim przekazie. 

 

Jakie tematy/obszary Cię interesują?

 

Uwielbiam wszystko co łączy się z naturą, czyli organiczność, zmysły, świat roślin i zwierząt oraz niezmiennie chyba człowieka jako najciekawszy obszar badań, z ciałem z krwi i kości. Z drugiej strony na przykład fascynuje mnie też świat sztucznej inteligencji i rozwój technologiczny XXI wieku.

 

Co choreografujesz w swojej pracy?

 

Poprzez choreografię staram się stworzyć świat, w którym to ciało jest w komunikacji z odbiorcą i poprzez język ciała staram się przekazać swój ogląd czy odczucie na temat, który w danym momencie poruszam. 

 

W jaki sposób pracujesz nad spektaklem?

 

Każdy nowy spektakl jest dla mnie swoistym eksperymentem, zarówno od strony koncepcji jak i formy. Zwykle są to przynajmniej dwa osobne procesy, które zbiegają się też ze sobą w trakcie prób choreograficznych; ten pierwszy, teoretyczny, to niejako podążanie za artystyczną koncepcją, czy wstępnymi założeniami, pewną wizją na to, co chcę stworzyć; ten drugi proces z kolei ma wymiar bardziej praktyczny i ruchowy, dąży do znalezienia i nadania własnym założeniom jakiejś ciekawej formy choreograficznej, nadania wyrazu poszczególnym scenom i działaniom, czyli na pewnym ujęciu choreograficznym całości.

 

Jaką rolę w Twojej pracy odgrywa „spektakularność”?

 

To zależy od spektaklu, tego jak to rozumiemy i co chcemy osiągnąć. Dla mnie raczej rzadko jest to jakieś założenie, natomiast myślę, że czasem efekt spektakularności może się po prostu samoistnie pojawiać. Osobiście lubię raczej wyznawać zasadę, że mniej często znaczy więcej i bardzo cenię sobie minimalizm i subtelność, ale nie znaczy to wcale, że tracimy wówczas spektakularność, bo ona równie dobrze może być wynikiem połączenia wielu różnych zabiegów scenicznych i współgrania ze sobą kilku elementów.

 

Jaką rolę odgrywa w Twojej pracy wirtuozeria?

 

To dobre pytanie, czuję, że dotyka ono trochę moich początkowych doświadczeń z tańcem. Jak wspominam swoją edukację w szkole baletowej, to tam dążenie do wirtuozeri wydawało się czymś najważniejszym. Potem ucząc się tańca współczesnego, okazywało się, że to właśnie perfekcja blokowała mnie najbardziej. Dzisiaj już inaczej podchodzę do tego zagadnienia, wirtuozeria, czy dążenie do niej, jest dla mnie ważne, ale postrzegam też to pojęcie znacznie szerzej i myślę, że w sposób bardziej otwierający niż blokujący, choć wymagało to ode mnie sporego wysiłku i spojrzenia na nią z nieco innej perspektywy.

 

Jaką rolę odgrywa intuicja?

 

Intuicja jest stale obecna w mojej pracy; pracuję bardzo dużo intuicyjnie i zawsze staram się ją łączyć z pracą strukturalną. Wierzę, że dzięki mądremu wsłuchiwaniu się we własną intuicję, efekty pracy artystycznej mogą być po prostu dużo ciekawsze, a przekaz pełniejszy, czy bliższy założeniom.

 

Czy istnieje projekt, który od dawna chciałaś zrealizować?

 

Ostatnio chodzi mi po głowie takie marzenie, by zrealizować spektakl “poza grawitacją”, czyli móc stworzyć choreografię w stanie nieważkości, niejako pozbawiając ciało całego ciężaru czy odczuwania go jako siły ciążącej, ale jest to na tyle nierealne i trudne w realizacji, że traktuję to jedynie jako taki punkt wyjściowy do rozważań, które z czasem zostaną jakoś przetworzone i być może rozwiną się też w coś interesującego, budując jakąś scenę czy nawet cały spektakl.

 

Na ile budżet ogranicza Twoją wyobraźnię?

 

Myślę, że nie ogranicza mojej wyobraźni, ale jest istotny, bo bez niego tak naprawdę ciężko jest cokolwiek innym oferować, zapraszając ich do współpracy. Przede wszystkim jestem jednak nastawiona na spotkanie z tancerzami i choreografami oraz na proces twórczy, niezależnie od tego jaki mam budżet. Akurat w przypadku pracy z Teatrem Dada, uważam, że mamy duże szczęście, posiadając stałą dotację od kilku lat i możliwości by nasi artyści otrzymywali wynagrodzenie za swoją pracę twórczą. 

 

Co chciałabyś zmienić w sposobie produkowania sztuki choreograficznej?  

 

Nie wiem czy zmienić, może jedynie rozszerzyć wachlarz wciąż jednak niewielkich możliwości i uczynić łatwiejszą dostępność środków. Wyobrażam sobie, że w ramach wsparcia kulturalnego miasta, mogłyby pojawić się określone środki budżetowe i programy dedykowane wyłącznie niezależnym choreografom i sztukom performatywnym oraz wspieranym przy tej okazji lokalnym instytucjom kultury, które niejednokrotnie posiadają już ciekawe przestrzenie do prezentacji. Chciałabym by coraz częściej organizatorzy tych miejsc, zarówno nie bali się zapraszać choreografów czy artystów performatywnych do współpracy, jak i umieli dostrzec unikatowość i potencjał takich spektakli czy wydarzeń. Przecież ta forma sztuki dość łatwo potrafi się wpisać nawet w nietypowe przestrzenie. Poza tym ważnym aspektem jest też stałe edukowanie widowni. Sztuka choreograficzna, jako wysublimowany proces twórczy, bywa też trudna w odbiorze, często wymagając wyłapania wielu dodatkowych kontekstów, myślę więc, że dobrze jest ją przybliżać odbiorcom, opierając się na różnorodnej i ciekawej propozycji zarówno miejsc jak i prezentowanych tam wydarzeń.

 

Jak długo pracujesz nad koncepcją?

 

Nie mam tu jednej odpowiedzi, to bardzo złożony proces i zależy od dość wielu czynników, ale żeby jakoś uściślić to myślę, że około roku.

 

Jak pracujesz i jak komunikujesz się z publicznością?

 

Dla mnie widzowie są niezbędnym elementem całości, często celowo zostawiam dużą wolność interpretacyjną albo włączam ich w działania w przestrzeni, bo uważam, że bez zaangażowania widzów nie będzie to pełny spektakl, widownia każdorazowo powinna wykonać również pewien wysiłek, żeby go zrozumieć, podobnie jak twórca wykonuje wysiłek by coś światu zakomunikować.  

 

Czy ważne jest, aby widownia odkryła związek między spektaklem, a Twoimi założeniami?

 

Nie jest to dla mnie najważniejsze, natomiast ważne jest, by widownia mogła odczuć też coś swojego i nie pozostawała obojętna na to, co właśnie odbiera. Często myślę sobie, że przecież ten spektakl, który powstaje, może okazać się nawet inny czy mądrzejszy niż moje założenia i w tym sensie lubię też liczyć zawsze na wnikliwość czy mądrość widzów.

 

Co według Ciebie zmieni się w pracy choreografek i choreografów w rzeczywistości post-pandemicznej?

 

Sądzę, że podejście do samej materii i pracy z ciałem, niekoniecznie, to wciąż pozostanie tym samym. Powstają oczywiście alternatywne formy pracy i spotykania się tylko online, ale to jednak nie jest w stanie zastąpić kontaktu na żywo z drugim człowiekiem i pracy na sali prób. Mam więc nadzieję, że jak najszybciej uda nam się wrócić do tych praktyk, które znamy i praca w studio w większych grupach znów będzie możliwa. Choć z tego co obserwuję, dla niektórych faktycznie może to również stanowić jakąś niepowtarzalną szansę na nowe artystyczne eksperymenty.