„Zrealizowano w ramach programu stypendialnego Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego – Kultura w sieci”

Daniela Komędera- Miśkiewicz

Manhattan – fot. Klaudyna Schubert

fot. Klaudyna Schubert, Manhattan

Jestem choreografką, tancerką, aktorką. Ukończyłam PWST w Krakowie, na Wydziale Teatru Tańca. W moich pracach łączę taniec, sztuki performatywne, teatr. W swojej praktyce traktuję ciało jako materialny nośnik wspólnotowych wspomnień, budując na tym relację z drugim człowiekiem. Współpracowałam z Joe Alterem, Teatrem Dada von Bzdulow, Lubelskim Teatrem Tańca, Agnieszką Glińską, Teatrem Amareya, Weroniką Pelczyńską, Kayą Kołodziejczyk, Dominiką Wiak, Maciejem Kuźmińskim, Quan Bui Ngoc, Wojtkiem Mochniejem, Agatą Dyczko, Kasią Kanią, Piotrem Stankiem, Dimą Grynov, Brianem Michelsem, Jackiem Łumińskim. Wraz z artystami z Niemiec tworzę kolektyw, w którym wyprodukowałam m.in. Heimsuchung/Nawiedzenie-, otrzymując nagrodę Złota Maska za choreografię. Jestem stypendystką Alternatywnej Akademii Tańca Grażyny Kulczyk w Starym Browarze oraz Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Spektakl Manhattan, który współtworzę z Dominiką Wiak wygrał konkurs do puli Polskiej Sieci Tańca w 2020 r., konkurs Teatr Polska oraz dostał się do finału Konkursu The Best Off. Wraz z Dmytro Grynovem stworzyłam w 2017 roku spektakl I goIŋdeepe/andence w ramach rezydencji- premiery w Klubie Żak w Gdańsku, który był prezentowany również w ramach Sceny Tańca Studio. Spektakl Room 40, w którym tańczyłam, w choreografii Macieja Kuźmińskiego otrzymał nagrodę publiczności na Polskiej Platformie Tańca w 2014r. Jestem współtwórcą spektaklu Zrabowali mi składaka, realizowanym w Klubie Żak w Gdańsku, prezentowanym na Scenie Tańca Studio; Festival Dei Due Mondi; w ramach programu Podziel się swoim Talentem w całej Polsce; Teatrze Miniatura, Festiwalu Spacer w Krakowie i innych. Występowałam na festiwalach w Brazylii, Holandii, Japonii, Grenlandii, Szwecji, Rosji, Niemczech, Włoszech, Austrii, Ukrainie, Gruzji, Białorusi i innych.

Daniela Komędera- Miśkiewicz

https://danielakomedera.com/

Rozmowa z Daniela Komęderą- Miśkiewicz

Czym jest dla Ciebie choreografia?

Jest kreowaniem ruchu, który może poruszyć emocjonalnie, zastanowić, zaskoczyć, wejść w dialog. Choreografia jest dla mnie ekspansywna, poszerzająca  postrzeganie ciała.

 

Jakie tematy/obszary Cię interesują?

Interesuje mnie człowiek w relacji z drugim człowiekiem. Jego stany, afekty pod wpływem, których działa. Człowiek w zderzeniu z systemem, władzą. Człowiek wobec potrzeby wolności, wstydu, pragnienia. Zwracam uwagę na ciało, jego proporcje, funkcje, przedłużone o kostium, obiekt, dźwięk, przestrzeń, konteksty odwracające proporcje lub uwalniające możliwości postrzegania.

 

Co choreografujesz w swojej pracy?

Relacje, konteksty, emocje. Wychodząc od rzeczywistości zewnętrznej: konkretnych historii- jak na przykład Projektu Manhattan, czy sytuacji porażki – pokazuję rzeczywistość wewnętrzną, świat myśli, potrzeb, pragnień, tęsknot. Szukam w choreografii transformacji ciała, korzystając z całego bagażu, pamięci, fizjologii, wyobrażeń. 

 

W jaki sposób pracujesz nad spektaklem?

Pracuję nad konceptem, bardzo dużo czytam, słucham, doświadczam z obszaru, który mnie interesuje i organicznie budujących się powiązań. Tworzę połączenia  cały czas: na sali, w trakcie porannej kawy, biegając, odpoczywając, śnię i wyobrażam sobie różne rozwiązania. Zazwyczaj pracuję w kilku etapach, aby dać sobie dystans do tego, co stworzyłam, dać temu dojrzeć, mieć możliwość wyselekcjonowania tego, co jest esencją komunikacji z widzem. Wobec tematu szukam potrzebnych poszerzeń ciała przez kostium, video, obiekt,  głos, scenografia, muzykę. Jednak pracuję w sposób horyzontalny, każdy twórca jest tak samo ważny, tworzymy razem i dzielimy się swoimi spostrzeżeniami podczas procesu pracy. 

 

Jaką rolę w Twojej pracy odgrywa „spektakularność”?

Zależy jak rozumiesz spektakularność? To jest szalenie ważne, mając na myśli szczere dzielenie się swoją wrażliwością, pomysłami, marzeniami i precyzyjne wcielanie tego  w choreografię. 

 

Jaką rolę odgrywa w Twojej pracy wirtuozeria?

Detal, jakość, rzemiosło wykonania w połączeniu ze stanem, emocją postaci w ruchu jest dla mnie bardzo ważne w komunikacji z widzem. Podzielenie się czymś intymnym, bliskim poprzez ciało, nadając temu nierzeczywisty wymiar, ale intensywny w obrazie jest dla mnie kluczowe w poszukiwaniach choreograficznych.

 

Jaką rolę odgrywa intuicja?

Intuicja jest drogowskazem, który mnie prowadzi przez całą drogę, nadaje kierunek, w którym mam się poruszać, zwraca uwagę kiedy jestem na poboczu, kiedy mam się zatrzymać, a kiedy się rozpędzić. 

 

Czy istnieje projekt, który od dawna chciałaś zrealizować?

Tak. Mam nadzieję, że uda się zrealizować ten projekt jeszcze w tym roku.

 

Na ile budżet ogranicza Twoją wyobraźnię?

Budżet nie ogranicza mojej wyobraźni, tylko to, co się później staje namacalne w spektaklu. Jednak staram się korzystać, z tego, co jest w zasięgu. Jeden z pierwszych spektakli, które zrobiłam: “Zrabowali mi składaka” był stworzony z tego, co nas otaczało: kilkumetrowej rury przemysłowej, starych gazet, kosza na śmieci, zbudowaliśmy ścianę horyzontalną ze źle wydrukowanych stron książek. 

 

Co chciałabyś zmienić w sposobie produkowania sztuki choreograficznej?  

Uważam, że jest potrzebne centrum tańca, dedykowanego produkcji nowych spektakli, rezydencji, laboratoriów i prezentacji. Bardzo ważne jest w naszym kraju, aby mieć możliwość poszukiwania, eksperymentu, posiadania do tego warunków, osobnej przestrzeni, budżetu. Dobrze byłoby stworzyć platformę wymiany swoich praktyk, spostrzeżeń, umożliwienia kilkuletnich stypendiów, które dałyby szanse na dalekosiążne plany, realizacje kilku projektów w ramach jednego tematu. Bardzo dużo mówi się o empatii, współdzieleniu, ale aby to zrealizować na poziomie artysta wobec artysty potrzebna jest wspólna praktyka, stworzenie przestrzeni otwartej, poszukującej różnych strategii tworzenia.

 

Jak długo pracujesz nad koncepcją?

Ten proces nigdy się nie kończy.

 

Jak pracujesz i jak komunikujesz się z publicznością?

Tak, aby widz czuł się swobodnie, aby miał możliwość poczuć razem ze mną, tworząc własne historie, konteksty. Ważna jest dla mnie wizualność, ale jednocześnie szczery, prosty komunikat. Interesuje mnie przekraczanie granic cielesnych i pojęciowych, opierających się na wpływie sztuki i jej powiązaniom jako poszerzeniem możliwości percepcyjnych. Zależy mi, aby dać widzowi przestrzeń na współodczuwanie i kinestetyczne przeżycie. To jest wspaniałe usłyszeć od widza po spektaklu, że to było dla niego niesamowite doświadczenie, zobaczyć jak się wzruszył, śmiał w trakcie, albo przypomniał coś ważnego.

 

Czy ważne jest, aby widownia odkryła związek między spektaklem, a Twoimi założeniami?

Każdy widz tworzy niezależnie. To jest dla mnie kluczem w komunikacji, łącząca nas pamięć czy dzieląca wyobraźnia.  Zupełnie inaczej spektakl Nomadic woman, który grałam z Teatrem Amareya był interpretowany w Polsce, na Grenlandii i Japonii. Dlatego tworzę dla wszystkich, bez podziałów, łącząc i dzieląc się, dając przestrzeń dla interpretacji i sposobu doświadczania.

 

Co według Ciebie zmieni się w pracy choreografek i choreografów w rzeczywistości post-pandemicznej?

Marketing przeniósł się na grunt wirtualny. Medium internetu będzie również bardziej towarzyszyć tworzeniu projektów, być może będzie to część prezentacji. Ale z tej perspektywy, w której teraz jestem mam nadzieję, że wywoła potrzebę przyjścia do teatru i bycia razem dla większej publiczności.

„STICKY FINGERS CLUB”- fot. Daniel Frymark

„STICKY FINGERS CLUB”- fot. Daniel Frymark

“Manhattan” – fot. Dominik Więcek

“Manhattan” –  fot. Aleksander Joachimiak

“Chłopi” –  fot. Break ThruFilms

 “I goIŋdeepeandence” – fot. Paweł Wyszomirski

” Zrabowali mi składaka” – fot. Paweł Wyszomirski